Pamiętacie je jeszcze?
Te frywolne, wywołujący na twarzy uśmiech...grochy...wkraczają z ogrodu na salony :-)
Skoro tak idealnie wpasowały się w ogrodzie postanowiłam zaaranżować je w kompozycji Wielkanocnej.
Czy ja już mówiłam, że uwielbiam gips?
I wszelkiej maści naturalne dodatki?
Jestem wielbicielką piękna w najprostszej postaci. Hołdującą zasadę: mniej znaczy więcej.
Czasem moje upodobania są monotematyczne do bólu...ale taka już jestem...tak pojmuję, tak odczuwam, tak widzę i czuję.
Grochy jadą podbijać świat...mam nadzieję, że ktoś na ich widok uśmiechnie się tak samo jak ja.
KISS!!!
Prześliczna wiosenna dekoracja :)) A ta zieloniutka, piegowata kokarda cudnie tu wygląda, niesamowicie ją ożywia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Figlarna kompozycja się zrobiła z udziałem tej kokardy, prawda? Ilekroć na nią patrzę nie umiem oderwać od niej wzroku, przyciąga jak magnes. Serdeczne uściski :-*
UsuńAle super idealna na wiosnę jako bardzo fajne takie naturalne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prosta i natura na to stawiam ! Gips zawsze w modzie :)
UsuńPozdrawiam :)
Aga zaniemówiłam z wrażenia, to jest PIĘKNE :)
OdpowiedzUsuńZakochała się w tym jaju :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jolu do zakochania jeden krok ;-) szkoda, że dopiero teraz to mówisz. Na zamówienia już trochę za późno. Polecam się na przyszłość :-)
UsuńBuziaki
Bardzo mi się podoba Twój biały stroik z zieloną kokardą, cudo!
OdpowiedzUsuńA groszki uwielbiam - i jako wzór i cukrowy do chrupania.
Izuniu widzę, że grochy nie tylko mi przypadły do gustu ;-)
Usuń