Jak dobrze móc czasem zatrzasnąć głośno drzwi i uciec.Uciec stąd. Nie patrząc na nic po prostu jechać przed siebie.
Jechać tam gdzie niosą Nas wspomnienia.Gdzie czas nabiera innego wymiaru i zatacza koło, jakbyśmy znowu byli dziećmi.
Od dawna planowaliśmy znowu zwiedzić to miejsce, które ukształtowało w Nas wiele pięknych wspomnień. Niby nie daleko a będąc dziećmi czuliśmy, że jesteśmy w raju. To tu jeździliśmy na kolonie Nyską, to tu wypoczywaliśmy. "Antoninek" dzisiaj już jest Niedźwiedziem w Antoninkowej skórze...ale stoi nadal przy Stażackiej 4. "Borowik" nadal pływa jak pływał. Kiedyś szczyt marzeń i popularności dzisiaj trochę "zapomniane" miejsce, gdzie praktycznie nie wiele się zmieniło. Dobrze, że są takie miejsca ...nie ważne czy dziś czy dwadzieścia lat temu...ważne, że można wracać, wspominać i odkrywać na nowo ich piękno.
TURAWA A.D 2015
Są takie miejsca, gdzie mogłabym wracać do nich każdego roku. Miejsca, gdzie odpoczywam i za którymi tęsknie każdego roku. Chyba każdy z nas takie ma...
OdpowiedzUsuńCudowne klimatyczne zdjęcia... piękne, wakacyjne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana! miłego nowego tygodnia
:))) Nie dość, że miejsce to samo, to i wspomnienia podobne :)
OdpowiedzUsuńUściski i serdeczności!
Ten klimat :-)
OdpowiedzUsuń